niedziela, 30 maja 2010

Nowo powstające inne blogi


Witam!

Ostatnio zauważyłem że za mojej "kadencji" -czyli w czasie gdy prowadzę tego bloga, powstało o podobnej tematyce aż 4 nowe. Nie było by w tym nic dziwnego- i w sumie nie jest, ale zastanawia mnie jedno: czy tak naprawdę Ci młodzi ludzie (20-25lat) są przygotowani do swojej drogi ku niezależności finansowej? Nie uważam siebie za jakąś alfę i omegę w tej dziedzinie. Wręcz przeciwnie- jestem na razie teoretykiem ale takim który chce wykorzystać praktycznie zdobytą już wiedzę. Najczęściej w formie projektów, inwestycji i oszczędzania. Czy Ci nowo prowadzący blogi są do tego przygotowani? Czy mają podobną wiedzę do mojej lub większą by wykorzystać ją w życiu?
Sam założyłem tego bloga by motywował mnie do pracy nad sobą i do osiągnięć. Potrzeba było do tego niestety teoretycznej wiedzy, zainteresowania a przede wszystkim by zrealizować mniejsze i większe cele: WYTRWAŁOŚCI. Dzięki tej cesze dowiemy się w przyszłości kto przejdzie obraną przez siebie drogę i zwycięży z lenistwem i przeciwnościami. Dzięki niej możemy określić kto odniesie sukces. Bowiem przecież bez WYTRWAŁOŚCI nie potrzeba wiedzy- bo to jest za mało do sukcesu, bez WYTRWAŁOŚCI nie potrzeba umiejętności i działania- bo jeden złoty strzał nie uczyni nas niezależnymi finansowo. Tak więc wydaje mi się że jest ono najważniejsze. Jak poznać kogoś kto ma tą niezwykłą cechę? Hm... wydaje mi się że dopiero po tym jak będzie choć w połowie drogi do swojego celu. Tzn. że teraz u nikogo tego zauważyć nie możemy- wyjdzie to dopiero w praniu. Tylko najwytrwalsi osiągną "coś" i tylko oni będą zwycięzcami mimo iż na początku będą mieli mniej wiedzy, szczęścia i umiejętności.
Kogo byś zatrudnił do ważnego zadania zawodowego (np. sporządzenia projektu)- osobę która ma wielką wiedzę na ten temat, ma 1000 pomysłów na minutę ale jest niespokojnym duchem, nie może skupić się na jednej rzeczy, szybko się zniechęca niepowodzeniami i szybko się nudzi wszystkim czym się zajął, lub osobę która ma mniejszą wiedzę na dany temat, nie zniechęca się po nieudanych próbach, zajmuje się wszystkim skrupulatnie i wytrwale a przede wszystkim nie porzuca wszystkiego w połowie drogi do celu? Ja bym wybrał tą drugą osobę. Tak samo jest z drogą do niezależności finansowej. Wszyscy na początku są podjarani tym że coś fajnego robią, że to jest super. Na początku jest ok- czuje się jak młody bóg czy kowal swojego losu więc zapieprza ponad siły by osiągnąć sukces, ale po serii małych sukcesów następuje wpadka. Załamuje się, myśli sobie że po co to wszystko? nie ma sensu dalej tego ciągnąć, więc porzuca swoją drogę.
Wygrywają tylko ci którzy robią dokładnie odwrotnie od przedstawionego zarysy u góry.
Każdy z nas zaczyna mniej więcej teraz. Później okaże się kto z nas miał na tyle jaj by dotrwać do końca. Nie przeczę że ja też mogę zrezygnować w jakiejś części mojej drogi- nigdy nic nie wiadomo co przyniesie przyszłość ale mogę zadeklarować że będę się starał sprostać wyzwaniom.
Tak więc ten nagły jak dla mnie wysyp blogów prowadzonych przez ludzi w moim wieku może się okazać mniej okazały w przyszłości niż teraz. Śmiem twierdzić że niektórzy po prostu mają teraz taką zachciejkę by coś takiego robić lecz z biegiem czasu zapomną o swoim celu i porzucą działania, tym samym żyjąc tylko marzeniami.
Pozdrawiam

8 komentarzy:

  1. Jeśli o mnie chodzi, to powiedzmy, że siedzę w temacie odkładania średnio 2,5 roku (30 x 700PLN średnio wychodzi),w temacie oszczędzania na maksa jakiś niecały rok. Sylwestra 2009 z celem 30tys zł pamiętam jak wczoraj. Zaczęło się od tego, iż postanowiłem zerwać z kulturystyką i odkładać na TV do konsoli. Cel 50". Uzbierałem 6tys zł i porzuciłem oszczędzanie na jakiś czas. Szkoda mi było wydawać te pieniądze. Za nowe więc kupowałem gry i konsole. Doszło do tego, że ubyło 1200zł z 6tys i pomyślałem sobie, a jak by tak dobić do 10k? Kiedy dobiłem chciałem 15k. Kiedy miałem 15k postanowiłem cały rok zmobilizować do oszczędzania. Zerwałem z graniem w nowe gry, zacząłem oszczędzać na maksa. W wolnych chwilach czytałem o oszczędzaniu itd. I tak jest do teraz, kiedy dobiłem do 20k. Tak więc, w temacie siedzę bite pół roku a oszczędzam od 30 miesięcy. Jak bym zaczął od dziecka miał bym 60-80tys zł. Dziś sobie pluję w brodę i próbuje to nadrobić. To, że nie mięłam o tym bloga nic nie znaczy :) A na sam pomysł, życia z odsetek wpadłem sam jeszcze za małego :) Żeby się spełniły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat posta nie był spowodowany bezpośrednio twoim blogiem:) Ogólnie zauważyłem iż jest coraz więcej młodych ludzi którzy zakładają blogi o tej tematyce.
    Poza tym. By oszczędzać takie kwoty- trzeba mieć z czego. Rozumiem że pracujesz, lub masz inne źródła dochodów które pozwalają na odkładanie takich sum. Także nie wiem czy mieszkasz sam i sam się utrzymujesz czy z rodzicami- to także zżera lwią cześć oszczędności. U każdego jest inna sytuacja i każdy powinien osobiście wyznaczać sobie mniejsze czy większe cele oszczędzające:).
    Tylko że oszczędzenie takich kwot z pracy zarobkowej z wykształceniem technika informatyka???;> ja pracy w tym zawodzie po technikum nie znalazłem osobiście:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspólny dochód netto na 2 osoby to około 1800zł. Większość pożerają opłaty i fajki. Czasami dojdzie rata za szkołę. Każde 10zł jest ciężko uciułane. Telefon na kartę co rok 5zł. Brak kablówki. Prawie najtańszy net. Zero przyjemności typu kino czy coś. Kiedyś kupowałem gry po 220zł lub pizze czy słodycze. Dziś nic. Powiedziałem sobie chcesz palić? To na nic innego Cię nie stać. Myślę obecnie o e-papierosie. Jedzenie to głównie kawa, fajki, omlety, jabłka, spaghetti, kurczak, kluski, naleśniki, kotlety, ziemniaki, parówki. Te najtańsze produkty. W lodówce na bieżąco praktycznie jest pusto i nic się nie psuje. Mówisz, że posiadasz już wiedzę a w Twojej wypowiedzi widzę błąd. Nie ważne ile zarabiasz :) Ważne ile zaoszczędzasz. Ja z 4tysięcy odkładał bym 3000 mieszkając sam i mając full wypas grę co miesiąc lub fajki. Każdy postępuje wedle siebie. Są ludzie co zarabiają 5,5000zł bez małżonki i odkładają 1,500zł (widziałem takiego bloga). Do 60k może dobiję, a dalej nie wiem jak to będzie. Plan mam teraz tymczasowy na następny rok, a dłuższy do 25lat (min. 50-60k). Co będzie dalej? Obym miał już własną firmę i z czego ciulać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do rzekomego błędu który znalazłeś w mojej wypowiedzi: Owszem zgadzam się że ważne jest to ile się oszczędza a nie zarabia. Ale... chodziło mi o to że jeśli ty zarabiasz 1800zł a oszczędzasz powiedzmy 800, to masz oszczędności na poziomie 800zł miesięcznie ale przy tej kwocie zarobków! A trzeba także wziąć pod uwagę że gros ludzi zarabia np 1300zł na rękę, także oni 1000 zł przeznaczają na życie więc robiąc wszystko co ty oszczędzają "tylko" 300zł choć ich oszczędności są okupione większym wysiłkiem prawdopodobnie niż twoje.
    Tak więc śmiem twierdzić że jednak za szybko przemyślałeś mój rzekomy błąd. On nie jest nim. On jest spostrzeżeniem na aktualne warunki zarobkowe w PL.
    Bo niestety tak jest.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mama 700 netto. Ja 1100zł netto. 700 same opłaty. Tyle wystarczy? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze trzeba uwzględnić czy ktoś utrzymuje się sam- sam płaci za jedzenie, mieszkanie, opłaty itp. Albo z kimś np.żoną. i wszystko jest po połowie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak to jest... Dużo pojawia się nowych blogów, ale dużo też znika po krótkim czasie.

    @Marcin - lepiej rzuć te fajki, a w zamian za to zacznij się lepiej odżywiać (tj. nie jedz parówek...)

    OdpowiedzUsuń
  8. @Adam: łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Co to za wolność finansowa kiedy nie stać nas nawet na fajki :P

    OdpowiedzUsuń