piątek, 21 maja 2010

Wszystkie drogi prowadzą do RZYMU cz.1


Zastanawiałem się ostatnio ile tak naprawdę jest dróg do owego MILIONA. No bo przecież do Rzymu także nie prowadziła jedna nudna droga...
Jak się okazało jest jednak parę ścieżek które prowadzą do tych pieniędzy. Nie oceniam na razie która z nich jest lepsza a która gorsza. Każda ma niestety swoje plusy i minusy, i każda wymaga innych umiejętności, szczęścia innego podejścia do tematu.
Tak więc ile jest dróg do MILIONA? Sporo!:

1. Wygrana na loterii.
Ta opcja jest zdecydowanie najszybsza ze wszystkich. Co oczywiście nie warunkuje tym że najlepsza. Np. Lotto, kasyna, bukmacherka itp. Dają dużą stopę zwrotu z zainwestowanego kapitału. Bycie milionerem w tej kwestii uważam za najtrudniejsze no bo ile z nas jest przygotowany na taki majątek w tak krótkim czasie? od kopciuszka do Milionera w parę minut? Większość z nas zdecydowanie nie jest na to przygotowana, powiem więcej: dane statystyczne mówią że większość z milionerów w tej kategorii traci wszystko w ciągu paru lat a nawet się zadłuża. Jaki jest sens szastać pieniędzmi przez 3 lata a później ponownie użerać się ze swoim szefem którego zwyzywaliśmy lub pokazaliśmy środkowy palec na do widzenia?. Gwarantuje iż taki kierownik czy szef na pewno zapamiętał nas nie zbyt pozytywnie i gdy wrócimy do niego będzie gorzej niż wcześniej:) Tak więc warto by było nauczyć się dzisiaj jak zarządzać pieniędzmi we właściwy sposób, bo gdy trafi nam się ta wygrana (czego każdemu z was życzę) będzie na naukę już trochę za późno.

PS. Osobiście nie popieram hazardu ani wydawania na lotki i inne tego typu loterie moich ciężko zarobionych pieniędzy. Według mnie jest to po prostu marnowanie kasy i tyle. Prawdopodobna wygrana w lotku to przecież podobno 1: 13 000 000 !!!
Niech każdy sobie uświadomi ile wydaje na te kupony na loterie i co by z nimi zrobił gdyby tak nie przepuszczał kasy.

2. Spadek.
Osobiście nic mi nie wiadomo o odległej ciotce czy wuju z Ameryki czy jakiegoś nam spokrewnionego króla Kongo:) Ale to także jest sposób na zostanie milionerem. Prawdopodobieństwo jest także małe jak w pierwszym przypadku, ale czasem realne dla jednostek. Ten milion również jest łatwy i tani. Dostajemy bez wyrzeczeń i pracy te pieniądze. Trzeba tylko się szczęśliwie urodzić krewnym milionera. Więcej o tym pisał nie będę bo jest to sytuacja podobna do tej u góry.

3. Dobrze się urodzić.
Tutaj sprawa także jest oczywista. Jesteś synem/córą szejka czy Billa Gatesa- to już masz dobrze. Oni nie pozwolą zginąć swoim rodzinom nawet jeśli ich wydziedziczają. Czemu? No bo jeśli nie mają zamiaru przekazać im swojego majątku to przecież mamy 18 lat luksusów, lepszych warunków do nauki, edukacji, do robienia certyfikatów, kursów, do nauki praw rządzących giełdą, biznesem itp. Na pewno pomogą jak będzie trzeba, wesprą doświadczeniem itp itd. Ogólnie jest łatwiej a przede wszystkim nie przesiąkasz myśleniem klasy biednej i średniej.

Tak się skończyła część pierwsza dróg do Miliona. Jest to ta łatwiejsza część zdobycia bogactwa. Druga będzie wymagała od nas już wysiłku z każdej strony:).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz