niedziela, 16 maja 2010

Co do 3 i jak na razie ostatniego kuponu bukmacherskiego- niestety niewypał.
Nie udało się więc wygrać 4,80 a w ogólnym rozrachunku tego kuponu nie mam 2,80 czystego zysku.
Jednakże z 3 kuponów weszły mi całe 2 wiec jestem do przodu o przeszło 7 zł w stosunku do tego co wydałem na kupony.
Pozdrawiam

12 komentarzy:

  1. Witam! fajny blog też kiedyś myślałem o oszczędzaniu ba nawet oszczędzałem niestety teraz mam żonę i córkę ...kasa się ulatnia :( chciałbym się kiedyś nauczyć gospodarować pieniędzmi

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się że nic straconego. To że ma pan na utrzymaniu rodzinę nie musi warunkować tym iż nie można oszczędzać nawet drobnych kwot. Trochę zapału i wytrwałości no i oczywiście ok 10% dochodów odkładanych miesięcznie i będzie jak znalazł:)
    PS. Myślę że to o czym pisze na moim blogu może robić każdy: nawet powielać moje ruchy- przecież one są takie proste. A jeśli ja na tym zarabiam inni też mogą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie że to proste ale istnieje cośtakiego jak pech zresztą o pokusie rozputania kasy nie wspomnę ;) oszczędzałem, biegałem , ale niestety mam słomiany zapał :)

    PS też mam na imię Krzysztof i też niektórzy mówią na mnie Chris :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie tu chodzi o słomiany zapał. Też go mam- jak wszyscy pewnie. Mam tak że jak mnie coś nie wciągnie to nudzę się tym szybko i nie wracam do tego. Na szczęście tą tematyką którą poruszam w blogu jestem zainteresowany głęboko i szeroko:) mimo że miałem już 2 zwątpienia (po co ja tak się w ogóle męczę?) brnę w to dalej bo... uważam że moje marzenia warte są tego żeby przezwyciężyć słomiany zapał i lenistwo.
    W oszczędzaniu trzeba być konsekwentnym, i mimo niechęci trzeba wyrobić sobie nawyk płacenia sobie. na początku małych kwot. Później może ona wzrastać:)
    Proponuję ci szansę. Po prostu spróbuj do końca tego roku oszczędzać na boku (najlepiej na lokacie lub koncie oszczędnościowym- dodatkowe procenty) co miesiąc określoną kwotę pieniędzy. Jeśli mówisz że ci jest dość trudno odkładać cokolwiek- zacznij może od 50zł??? To jest dobra kwota wyjściowa. Warto spróbować. Co najwyżej na końcu tego roku wypłacisz kasę i zapomnisz o wszystkim, jeśli nie... To właśnie dajesz sobie nową szansę na przyszłość:) Nic nie tracisz więc warto chociaż spróbować, Poza tym dla mnie to też będzie motywacja do kontynuowania mojej drogi bo będę wiedział że ktoś jednak czyta i posłuchał mojej rady:)
    Zastanów się także jak zmniejszyć wydatki o 50 zł w miesiącu (uwierz jest to prostsze niż myślisz) i dodaj je do tamtych 50 zł. Jeśli ci się uda- Będzie to już 100 zł miesięcznie!!!
    Pozdrawiam i czekam na odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Siemka,

    widzę, że reklamujesz się na o2 ;] Tak trafiłem do Ciebie, codziennie przeglądam artykuły na różnych portalach.
    Blog ma ciekawą tematykę i tak jak napisałeś kilka notek wcześniej, niewielu naszych rówieśników (ja też mam 20 lat)interesuje jak zostać rentierem - raczej uczą się pracować i wydawać.
    Od dłuższego czasu staram się robić to samo co Ty, tyle, że nie piszę bloga, może przez to jestem mniej konsekwentny. Trudno mi też zmierzyć sukces.
    Poszliśmy jednak trochę inną drogą - Ty starasz się jak najwięcej oszczędzić (problem polega na tym, że gdzieś jest granica), ja staram się zbudować jak największy przepływ pieniężny. Pozwala mi to sukcesywnie zwiększać standard życia przy coraz większych inwestycjach. Uważam tylko, żeby przyrost inwestycji był szybszy niż przyrost konsumpcji.
    Na razie więc nie możemy się porównywać - kwota jaką zgromadziłeś jest naprawdę duża - szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że piszesz, iż jesteś studentem, a Twój budżet to 600zł miesięcznie. Naprawdę gratuluję.
    Będę zaglądać na Twojego bloga i trzymam kciuki (napisałeś gdzieś, że chcesz być najbogatszym Polakiem - to nie będzie takie proste :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam na pokładzie:)

    Jeśli chodzi o drogę do naszego sukcesu ,zaryzykował bym stwierdzenie że jest ona bardziej podobna do siebie niż myślisz. Na początku żeby zainwestować w coś- obojętnie w co, trzeba mieć kapitał, czy to intelektualny czy materialny. Na dzień dzisiejszy postawiłem na oszczędzanie i inwestycje- będę tak robił zawsze bo uważam że tak trzeba. Czemu teraz jest więcej oszczędzania niż inwestycji? Ano dlatego że odkładać mam na razie z czego, a inwestycje już szykuję. Aha: Ja zamiast słowa "inwestycje" używam słowa "projekt" bo nie można tego uznać inwestycjami jeszcze:)
    Parę moich projektów:
    - monety kolekcjonerskie
    - zakładanie kont bankowych dla prowizji
    - kupno/sprzedaż klocków

    Tak więc nie tylko oszczędzam:) Osobiście wietrze najlepszy interes na klockach, zdaje mi się że dadzą największy zysk- ale zobaczymy, muszę poczekać aż pogoda się ustatkuje.
    Poza tym mam nadzieję że w tym roku do końca wakacji stuknie 20 tys zł :)- Zobaczymy!
    PS. Reklamuję się na o2.pl przy okazji pisania moich spostrzeżeń nadane artykuły. Robię to ponieważ lepiej mi się motywować jeśli wiem że ktoś to wszystko czyta i może skorzystać z moich rad- czuję się poniekąd odpowiedzialny więc staram się wtedy bardziej.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam ! to znowu ja Krzysztof ;) oszczędzałemswego czasu 10 zł dziennie (zrezygnowałem z jedzenia na mieście ) ;) niestety uzbierana kwota poszła - została przeputana - lokaty też miałem wtedy nawet na 8% niestety też poszły - ostał się jedynie fundusz może te pieniądze uda mi się jakoś zainwestować i może znowu zacznę coś odkładać tak czy inaczej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm... Odpowiedz sobie na pytanie: Czy naprawdę trzeba było wydać te pieniądze? Czy to była tak poważna sytuacja że trzeba było je ruszać? Jeśli TAK- to ok, rozumiem chociaż mogłeś pieniądze z lokaty wydać na tą sprawę a te 10zł odkładane codziennie nadal odkładać i nie ruszać ich. Ja zrobiłem tak że zacząłem od projektu 3 zł. Codziennie odkładałem 3 zł. Dopiero parę dni temu przeszedłem na system 10 zł ponieważ umocniłem się w systematyczności więc podjąłem to ryzyko.

    Proponuję Ci wznowienie projektu 3 zł na dzień dzisiejszy. Do końca roku w ten sposób (gdy zaczniesz od jutra) odłożysz piękne 243zł:) I będzie to wspaniały początek dalszych Twoich poczynań.
    Proponuje także stworzyć taki domowy fundusz na nieprzewidziane wydatki- jak widzisz po swoim przypadku jednak będzie potrzebny taki fundusz. On może się składać z 10% miesięcznych zarobków. Tak więc jak zrobisz?
    PS. W rubryce " Komentarz jako" Wpisz swoje imię lub pseudonim a nie będzie problemu z rozpoznaniem kto pisze:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak właśnie zrobie 3 zł dziennie i bieganie codziennie rano - fundusz nieprzewidzianych wydatków bardzo by się przydał. Dzisiaj np padł mi alternator naprawa wyjdzie około 150 zł :( wogóle nie trzebabyło tych pieniędzy ruszać ale taka refleksja przychodzi gdy już ich nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak to już jest że człowiek jest mądry ale po szkodzie/fakcie. Dobry krok do przodu. Jeśli będziesz rzetelnie odkładam te 3 zł dziennie możesz czuć się posiadaczem dodatkowych 243zł:) Z tym bieganiem nie wiem co i jak- po prostu zrobisz jak uważasz. Fajnie że ponownie zaczynasz "chodzić" po tej drodze. Jestem ciekaw efektów. I mam nadzieje że dasz rade z dyscypliną:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. rok temu biegałem 2 km dziennie stopniowo coraz więcej próbowałem też brzuszków, pompek itp efekty nawet był - zresztą są widoczne do dzisiaj ;) teraz też tak zacznę -może dobiegnę do miliona ;) a nawet jak mi sięnie uda to i tak będę "do przodu"

    OdpowiedzUsuń
  12. To zabawne bo ja też biegam:) Hm... nie 2 km ale ok 6 km. co parę dni. Tylko teraz niestety nie dopisuje pogoda. Jak się poprawi muszę pobiegać:)
    aha... Mój cel na teraz: regularnie dystans 10 km!

    OdpowiedzUsuń