piątek, 18 czerwca 2010

Praca w komisjach wyborczych



Witam!

Jeśli chodzi o pracę w komisjach wyborczych to wiem już wszystko i wszystko jest już pewne. Praca w tą niedzielę od godz. 12.30 do??? Hm... to podobno zależy. Niby do ok 21-22.00 Za ten miło spędzony dzień dostanę na rękę 135zł. Miało być więcej- ale cóż, nie narzekam:) Powiedzmy że praca będzie wynosić 10h- wychodzi 13,5 zł na godzinę netto. Niestety cały dzień z dupy a w pon ważne zaliczenie kolosa z robotyki. Eh...

PS. Teraz wiem jak demotywujące do dalszych działań jest nauka w piątkowy wieczór. Jesteś zmęczony całym tyg nauki (codziennie kolos) a tu na dokładkę w piątek zamiast wyjść z kumplami czy z dziewczyną do kina- musisz zapieprzać już na poniedziałek. ;] Masakra.

Tak więc kolejne 135zł dopisane po prawej stronie bloga.

Już szukam pracy na wakacje. Dokładnie na cały lipiec, sierpień i 2 pierwsze tyg września. Szukam, szukam i nic. Nie wiem czemu- w tamtym roku było łatwiej. Zobaczymy jak będzie. Może ktoś ma dla mnie jakąś propozycję?:)
Ogólny plan na wakacje to praca "etatowa" po 8h dziennie za ok 2 tys zł (fajnie by było) + dorabianie: 1000zł? + klocki 500zł?= z grubsza 3500zł. Niby do zrobienia a jednak to trudne. W sumie to i tak by dało 7 tys zł. Gdzie reszta? Gdzie 3 tys zł do planowanej dychy???
Niestety sesja i nie mam czasu podrapać się po tyłku. Jednak po tym czasie intensywnej nauki trzeba na prawdę ruszyć dupę. Do roboty.

Pozdrawiam

2 komentarze:

  1. Teoretycznie dziś dało się zarobić 11600zł w 5 minut. Na KAWIE. haha. Grałem na demie wirtualnym typu forex i zarobiłem 7500zł w kilka minut. Chciałem 12 tysięcy i się przeliczyłem. "Złapałem więc 7,5 jak spadało :) Z drugie strony można stracić mnóstwo kapitału grając tak ostro na serio w forex. Co o tym myślisz? Wiesz coś na ten temat obracania pieniędzmi? Dużą sobie postawiłeś poprzeczkę. Ja przez ten cały portfel i blog tracę już sens życia. Muszę "wrzucić na luz" bo nie o to chyba chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety to tylko teoretycznie i wirtualnie:) Co innego w realu. Dochodzą emocje, własne pieniądze (prawdziwe) na które ciężko pracowałeś itp itd. Grałem kiedyś w wirtualną grę na giełdzie, szło mi różnie. Czasem lepiej czasem gorzej ale zauważyłem jedno: ile bym spędzał czasu na analizie giełdowej (albo 1h w tygodniu albo 5h dziennie) to efekt zawsze był podobny. Morał z tego taki że nie ważne jak się poświęcasz giełdzie i ile n a to czasu tracisz tylko w jak mądry sposób to robisz i jaką masz wiedzę. Przyznam że o giełdzie nie mam dużej wiedzy. Wolę inną drogę do bogactwa: poprzez pracę, biznes, inwestycje (nie na giełdzie), wytwory twórcze, oszczędzanie i wiele innych. Póki co gdy nie wiem o rynku wszystkiego a przynajmniej większości- nie wejdę na giełdę. Ale jak to mówią nigdy nie mów nigdy...

    Jeśli chodzi o cały sens procederu jaki uprawiamy to nie mam z tym większego problemu. Wychodzę z założenia że jeśli postawię poprzeczkę wyżej niż bym chciał- to nawet jeśli się nie uda i tak będę dalej niż zamierzałem, w efekcie uważam że w takiej sytuacji i tak jestem zwycięzcą.
    Moja droga mnie nie męczy ponieważ nie zajmuję się rzeczami które mnie nie interesują albo mam do nich niechęć. Takim przykładem jest giełda- uważam że dla mnie nie jest to idealny instrument finansowy żeby się wzbogacić- dlatego nie męczę się z nią i tego nie robię bo jest jeszcze wiele innych dróg które sprawiają mi przyjemność. Z drugiej strony bardzo lubię to co robię. Niestety to zajmuje kupę czasu ale jakoś na razie leci.
    Największym u mnie problemem jest to że po osiągnięciu każdego wyższego pułapu pieniędzy zebranych (5tys, 6tys, 7tys) coraz bardziej pragnę coś kupić. I tu mam jedynie problem. A może jeszcze też jest problem w tym że nie potrafię ZROBIĆ (UWAGA!- nie zarobić) większej ilości pieniędzy niż mi się udaje. No ale to już czasem nie zależy ode mnie.

    Miejmy nadzieję że 10 tys pyknie w tym miesiącu (głównie liczę na sprzedaż grata) oraz w czasie wakacji do 1 października (jak widać nawet gdybym na 100% pracował to i tak gdzieś trzeba skombinować 3 tys zł jeszcze). Tak więc z dystansem ale optymistycznie podchodzę do planu zważywszy na to że oczywiście mam 2 tyg praktyk studenckich w ciągu których są poprawki na uczelni. Dla tego uważam że cały wrzesień nie pozwoli mi zarobić ani 1zł.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń