Witam.
PS. Na początku chciałem przerosić za moją absencje na blogu, oraz za dość rzadkie zamieszczanie nowych wpisów. Niestety nie mam tak wiele czasu jak wcześniej- studia, studia, dom, itp itd.
Tak więc przepraszam!
Mój pomysł na biznes? Hm... było ich już trochę, w sumie kilkanaście. Niektóre z nich dały pokaźny zysk(jak dla mnie) inny mniejszy a niestety pojedyncze nawet były na lekki minus.
W niedalekiej przyszłości (za jakiś miesiąc) mam zamiar "wyjechać" z kolejnym projektem (nie bez kozery napisałem projektem a nie biznesem). Mianowicie mam trochę wiedzy odnośnie zdrowego trybu życia, odchudzania się, ćwiczeń aerobowych, siłowych, kondycyjnych itp., zdrowego odżywiania. Pomyślałem spróbuję. Mam przecież dostęp do profesjonalnych książek z tej tematyki, są fora, są gazety i inne środki masowego przekazu które dają wiedzę.
Napisze swój własny poradnik zdrowego trybu życia i odchudzania!!!
Nie potrafię określić na dzień dzisiejszy ile to będzie trwało, a jakim czasie zdobędę materiały i w jakim go napiszę, ale musi być on zredagowany i oddany do sprzedaży przed wielkim boomem związanym z corocznym pozimowym szałem odchudzania się ludzi na... wiosnę:)
Poradnik będzie w wersji .pdf i będzie sprzedawany tylko i wyłącznie na portalu allegro.pl oraz może i na moim blogu.
Mocne strony projektu:
- praktycznie brak kapitału rozruchowego
- brak kosztów początkowych i stałych w projekcie
- duży procent zwrotu inwestycji (praktycznie tylko czas i wiedza jest inwestycją)
- BARDZO konkurencyjne ceny poradnika w stosunku do konkurencji.
Słabe strony projektu:
- potrzeba dużo czasu i pracy by sporządzić poradnik
- w miarę słaba sieć sprzedażowa produktu: tylko allegro.pl i blog
- niemożliwość większej i efektywniejszej reklamy
Tak więc ryzyko jest, ale warto spróbować. najwyżej stracę tylko chęci i czas:)
Ale z grubsza obliczmy:
3 osoby na dzień kupują poradnik po 5.99 zł
3x 30= 90 osób na miesiąc.
90x 3 mieś.= 270- 300osób
300x 5.99zł= 1800zł.
Zysk prognozowany z grubsza wynosi ok 1800 zł z 0 zł początkowego!!!
jak dla mnie jest to bardzo dobry wynik. Da się zrobić. Tylko iż pod jednym warunkiem. Długiej, monotonnej i SYSTEMATYCZNEJ pracy.
Zobaczymy co z tego wyniknie. Zaczynam od przyszłego tygodnia. Mam nadzieje że się wyrobie przed dead line:) A zapłata sowita za prace:P
Pozdrawiam
Śpiesz się. Pracuje w firmie farmaceutycznej, boom na odchudzacze zaczął się w momencie poprawy pogody czyli jakiś tydzień temu. Normalnie zaczyna się na przełomie stycznia i lutego. W tym roku okres odchudzania się przesunie i bedzie trwać pewnie do końca czerwca. Tak więc śpiesz się. Powodzenia.
OdpowiedzUsuń