wtorek, 23 lutego 2010

Jak stać się szczęśliwym?

Witam.
By w ogóle móc i chcieć coś zrobić ze swoim życiem tj. pchnąć go w inne wymiary niż dotychczas "buszował" powinniśmy być choć trochę nie zadowoleni z naszej egzystencji. Nie mówię tu o umartwianiu się czy jakiejś okropnej depresji- jestem przeciwnikiem tych złych stanów umysłu ludzi:), mówię bardziej o niepełnym zadowoleniu z aktualnego stanu rzeczy. No bo przecież jak będziemy szczęśliwi w 100% z tego co jest teraz, co mamy na dzień dzisiejszy to niby po co mielibyśmy się ruszać i robić coś ponad naszą szczęśliwość? Potrzeba nam kopa, i to solidnego. Człowiek jest taką istotą która gdy nie musi, gdy coś ją nie przywrze do muru nie zrobi kompletnie nic w kierunku rozwoju i lepszego życia. To nie prawda że w człowieku płynie robotnicza krew:) wręcz odwrotnie. Choć zdarzają się oczywiście wyjątki... A tymi wyjątkami są oczywiście osoby tylko i wyłącznie chcące odżycia czegoś więcej niż mają, oczekujące czegoś więcej niż nudnej monotonnej egzystencji- wtedy taki człowiek inaczej myśli, redaguje i działa. Wtedy powstają piękne innowacyjne myśli, rzeczy i idee.

Wtedy to my- Ci którzy są zbyt leniwi i zbyt zadowoleni z naszego życia zaczynamy podziwiać to wszystko co stworzyli Ci niepokorni. Bo oni są niepokorni- nieposłuszni aktualnego stanu rzeczy który zastają. Nie mówią tylko że trzeba zrobić, lecz działają w tylko przez siebie znanym i rozumianym kierunku. Wtedy przy uporze, ciężkiej pracy, wytrwałości, małym szczęściu i troszku talencie powstają Wielkie rzeczy- i to na nie my, społeczeństwo czekamy. By o nich usłyszeć, zmotywować się do motywowania, by podziwiać ich i pomarzyć co by było gdyby...
gdyby nam się chciało tak jak im. Smutne ale prawdziwe. Bo przecież czemu niby im zazdrościmy jeśli coś osiągnęli? To oni zakasali rękawy i wzięli się do roboty! My tylko patrzyliśmy i marzyliśmy że a nuż może coś się w naszym życiu zmieni jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Niestety tak się nie stało, a pracować na nasz sukces nam się zwyczajnie nie chce- więc dogorewamy naszym nudnym, szablonowym życiem myśląc, a raczej marząc co by było gdyby...

Poniżej przedstawiam 5 które podobno poprawiają nastrój. Podaję te które poprawiają go,bo przecież wiele jest tych które go psują i z łatwością takowe znajdziemy by się trochę "zdepresować" po czym zakasać rękawy i wziąć się do roboty i walczyć o swoje marzenia i życie. Bo ono jest przecież tylko JEDNO, NIEPOWTARZALNE.

Tak więc apeluje, zróbmy coś dla siebie już dziś, nie jutro nie za tydzień- dziś.



Oto 5 rzeczy, które poprawią ci nastrój.

Zobacz, co uczyni cię bardziej szczęśliwym

1. Okazuj wdzięczność

Badania wykazały, że po napisaniu listu z podziękowaniami jego autorzy odczuwali poprawę nastroju nawet kilka miesięcy.

2. Bądź optymistą

Okazało się, że nastrój poprawia nam wyobrażanie sobie przyszłego życia życia w idealnej rzeczywistości. Stan ten trwa nawet do kilku tygodni.

3. Pamiętaj o swoich dobrych uczynkach

Ludzie, którzy spisywali co tydzień swoje 3 dobre uczynki także czuli się znacznie lepiej. Dzięki temu nasza pamięć przechowuje więcej pozytywnych myśli.


4. Używaj swojej siły

Poznaj swoje największe atuty i wykorzystuj je w nowy sposób. Np. jeżeli masz dobre poczucie humoru to często opowiadaj dowcipy.


5. Pomagaj innym

Pomagając innym pomagasz sobie. Znacznie lepiej czują się osoby, które np. oddają krew lub poświęcają swój czas i pieniądze innym.



Co ciekawe ludzie bogaci podpowiadając nam- klasie średniej, co było źródłem tego gdzie teraz są, co osiągnęli- wskazywali: Pomaganie innym, pamiętanie o dobrych uczynkach, bycie optymistą i okazywanie wdzięczności za złoty środek do wszechrzeczy.
Ciekawe prawda? może wreszcie społeczeństwo Polskie powinno przestać narzekać tylko cieszyć się życiem? na pewno każdemu z nas wyszło by to na dobre...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz