sobota, 23 października 2010

The Social Network



Tak, bardzo chciałem iść na ten film do kina. Nie po to że nie miałem na co już wydać pieniędzy (bo mogłem poczekać chociażby miesiąc) ale dlatego iż chciałem BARDZO obejrzeć historię facebook.pl. Dokładniej jak przebiegało jego stworzenie, charakter i cechy Zuckerberga oraz emocje jakie towarzyszyły temu przedsięwzięciu. Pociągają mnie tego typu historie. Uwielbiam je słuchać, czytać i oglądać. Nie ukrywam że wiele bym dał by mieć choć w połowie tak "piękny umysł" jak bohaterzy ówczesnych wielkich korporacji. Ich historie zawsze mnie zmuszają do rozmyślań- i to różnych. Pięknie myślą, pięknie tworzą oraz pięknie marzą.
Nie będę oceniał filmu w kategoriach poprawnej reżyserii, gry aktorskiej. itp... nie o to mi chodzi w tym wpisie.
Zresztą kto jeszcze nie widział filmu i nic nie wie o nim i o historii twórcy facebooka odsyłam chociażby na stronę wiki:

The Social Network



Według mnie twórca portalu ociera się o geniusz. To w jaki sposób myśli, konstruuje i tworzy program- www jest dla mnie czymś niezwykłym. Ponadto jest aspołecznym człowiekiem co wydawało by się nieprawdopodobne w stworzeniu portalu społecznościowego na tak dużą skalę. Niestety jak to bywa z ludźmi z wizją wiele ważnych życiowych zdarzeń umyka mu pomiędzy palcami. Można powiedzieć że dla niego cel uświęca środki. Co pokazał chociażby bezgranicznie ufając Sean'owi Parker'owi który bądźmy szczerzy wdarł się do biznesu z buciorami (choć z siebie później także wiele dał- głównie znajomości i pozyskanie inwestorów).
Ogólnie postać Zuckerberga jest pokazywana nieco negatywnie. Powiem szczerze że wydaje mi się iż nie jest do końca czysty. Takie jest moje odczucie. Każdy może mieć inne zdanie. Jest bardzo inteligentnym człowiekiem, który jednak zalążek (esencje) pomysłu ukradł pierwotnym pomysłodawcom. Niemniej uważam go za pewnego rodzaju wizjonera który ma tęgi umysł. Też tak bym chciał.
Film także mi ukazał to co się dzieje z ludźmi którzy pragną wielkich pieniędzy. Po prostu zmieniają się. Może warto także nad tym się głębiej zastanowić, jak my będziemy się zachowywać gdy osiągniemy swoją niezależność finansową?

Tak czy inaczej, film mi się podobał, choć nie szczególnie. Bardziej kręciła mnie idea sama w sobie stworzenia portalu, umysł i sposób myślenia Zuckerberga oraz emocje z tym związane. Także proces tworzenia samej otoczki wokół facebooka oraz pozyskiwanie inwestorów i pieniędzy.
Nie ukrywam że chciałbym być tak wybitny jak ci ludzie. Zazdroszczę im i motywuje się do tego by moja historia sukcesu i życia także kiedyś była równie ekscytująca i bym mógł na starość siąść w fotelu i obejrzeć o sobie emocjonujący film. By ludzie mnie także podziwiali.
Także chciałbym w przyszłości zmienić oblicze biznesowego świata. Zadziwić ich. O tak!

Pozdrawiam wszystkich. Także Zuckerberga.

10 komentarzy:

  1. Cześć, jakie książki na tematy biznesowe, oraz książki opisujące ludzi "którym się udało", które sam przeczytałeś, możesz polecić lub uważasz za pozycje warte uwagi. Zaglądałem na Twojego bloga "Polecane książki ", ale niema tam dużo informacji. Byłem też w empiku, przeglądałem książki ale nie wiem czy na niektóre nie zmarnje kasy.

    Z góry dzięki za odpowiedź.

    Pozdrawiam Arkadiusz

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm...
    U mnie zaczęło się od "Bogatego i biednego ojca"- ogólnie polecam całą serie, polecam Ci również "4godzinny tydzień pracy", "Cokolwiek myślisz, myśl odwrotnie", "Zaryzykuj- zrób to","Poza schematem".
    Ogólnie są to książki które mnie nie zawiodły i nieco rozjaśniły w głowie. Jest jeszcze wiele innych książek które warto przeczytać. Choć jeszcze ich nie czytałem:)
    PS. Widzę że jesteś z Katowic:) Czym się zajmujesz na co dzień, ile masz lat i jaki masz system finansów? Fajnie- ja też jestem po informatyce :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. My "informatycy" obecni i przyszli bezrobotni ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiadając wg. kolejności zadawanych pytań:
    Na codzień uczęszczam do Technikum o profilu Informatycznym. Po szkole zajmuję sie finansami, ekonomią oraz informatyką. Tak jak na blogu pisze mam 16 lat(stosunkowo młody jestem :-) ). System finansów-hmm. Pieniążki odkładam. Posiadam lokatę, konto w banku. Troszke waluty. Chciałbym wejść na GPW ale tak testowo. Ostatnio zauważyłem, że w "robieniu interesów" jestem lepszy, poprostu lepiej mi to wychodzi. Słyszałem już również, że mam do tego predyspozycje :) Ale życie to oceni, czy faktycznie mam czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Marcin może nie będzie tak źle:) choć jak na razie ostro szukam pracy. To cały czas myślę pozytywnie.
    PS. Co z twoim blogiem?? Nie widzę nowych postów?

    OdpowiedzUsuń
  6. Cris, skończyłeś technikum informatyczne, tak? Jakiej pracy szukasz, na jakim stanowisku?

    OdpowiedzUsuń
  7. Skończyłem technikum, mam dyplom. Szukałem pracy po szkole średniej- ale na marne. Poszedłem oczywiście na studia, kier. mechatronika. Niestety noga mi się powinęła i dostałem urlop dziekański. Tak wiec szukam pracy na 3-4 mieś. Z tego co widzę na rynku pracy jest roboty dużo. Ale takiej ok 1000zł miesięcznie- nie więcej. Obecnie poszukuję każdej pracy. Ponieważ ograniczanie się do jednej branży w mojej sytuacji mija się z celem. Muszę się łapać dosłownie wszystkiego by zapłacić za dziekankę i warunki.
    Planuje iść do pracy i zacząć robić też coś na swój rachunek. Ale i jedno i drugie ostatnio coś nie idzie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do twojego pytania, skupiam się na mamonie, więc portfel jest na bieżąco aktualizowany. Odnośnie pisania postów, to nie widzę w tym celu, pewnie i tak tego nikt nie czyta (ile razy można klepać to samo co inni) ale może kilka dodam. No bo dla jakiej korzyści mam zmarnować np. godzinę? dla 0,77zł z reklam których nie zobaczę bo wypłata od 100? Otwieram właśnie bloga o neobux bo szukam poleconych typu direct. Może cię to interesuje? Można dorobić kilka groszy :)

    http://blogoneobux.blogspot.com/

    Ważne by iść z portfelem do przodu, a to czy napiszę jak i czym smaruje chleb z piekarni chyba nie wiele mi da :p

    PS. Widzę, że nie chcesz pracować za 1000zł. Wydaje mi się, że twoi rodzice mają za dużo mamony i nie doceniasz kasy. Jak się dostaje za free 600zł to dla 1000zł się nie chce. Zwłaszcza jak rodzić ma 3000zł. Ale te 10lat podkładasz po 1400 i będzie 250 tys zł w twoim portfelu przy marnych 5%. Ja się dziwię, że w ogóle proponują ten tysiąc, za jakieś np. odbieranie telefonów. Że pracodawcą się to opłaca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba niezbyt rozumiesz idee samej pracy w telemarketingu. Niestety to nie jest tylko " jakieś odbieranie telefonów" tak więc uważam że 1000zł to mało. Zresztą ta kwota nie tej oferty pracy się tyczyła.
    Co do rodziców i pieniędzy to jednak Cię zmartwię. Nie mają jej za dużo zresztą mieszkam tylko z matką. A praca za 1000zł jest duża lub nie ale w zależności co mam robić za tą kwotę. Taka prawda. Nie sądzę byś i Ty zapieprzał za tysiak ponad 10-12h dziennie ciężko pracując. Tak więc spokojnie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To mieszkasz tak jak ja. Nie ważne ile h dziennie, osobiście jestem pracoholikiem. Gorzej jak praca nie odpowiada mi zupełnie. Sam nie lubię dużo gadać (nienawidzę nawet, a przez telefon to jeszcze bardziej) więc też bym "telefoniczną" fuchę miał gdzieś :)

    OdpowiedzUsuń