czwartek, 21 października 2010

Plan na najbliższe 4 mieś +( ewentualnie 6mieś)



Witam!
W związku z tym że mam 4 miesiące (nie całkiem)wolne od szkoły mam trochę więcej czasu na zagadnienia związane z niezależnością finansową i rozwojem. Poniżej spisałem 11 punktów które POSTARAM się zrobić w ciągu najbliższych 4 (+6) miesięcy. Nie są one ułożone w jakikolwiek sposób. Najważniejsze by były w jak największym stopniu wykonane.

Postanowienia na najbliższe miesiące:

1. praca + dorabianie, praca + biznes, biznes + dorabianie;
2. nauka (nadrobienie) matematyki i ewentualnie mechaniki;
3. podwojenie comiesięcznej kwoty którą oszczędzam (z 300 do 600zł);
4. uczestnictwo w kursach/projektach/seminariach dotyczących biznesu, finansów, pieniędzy i inwestycji;
5. przeczytać książki które zakupiłem już jakiś czas wcześniej;
6. pójść na wykłady prowadzone na Uniwersytecie Ekonomicznym;
7. zacząć uczyć się języka obcego (jednak angielski to już za mało);
8. przerobić 2 tomy ekonomi Begga;
9. schudnąć 15 KG (OMG- niestety tym was na blogu trochę pomęczę);
10. zacząć pisać książkę (jedno z marzeń które są opisane na podstronach bloga);
11. stworzyć www/e-gazetę/e-magazyn dotyczącą zagadnień finansowych


To chyba wszystko. Mam świadomość że tego jest tak dużo iż mogę się dosłownie nie wyrobić. Ale wychodzę z założenia iż im wyżej postawie poprzeczkę, to pomimo porażki i tak więcej osiągnę. Każdy punkt niestety jest trudny do zrealizowania, tak więc dopuszczam myśl o ewentualnej obsuwie, co nie znaczy że tanio skórę sprzedam.
Oczywiście co pewien czas będę rozliczał się tutaj na moim blogu z tego co już zrobiłem, z przemyśleń z tym związanych itp. Mam nadzieje że się uda.

ps.
Już zapisałem się na dwa kursy dotyczące "negocjacji w biznesie" oraz "finansowanie bez tajemnic". Niby mógłbym po ich odbyciu już odhaczyć sobie pkt. 4 ale nie. Niech będą 3 szkolenia. I dopiero uznam iż punkt jest należycie wykonany.

Tak samo z punktem pierwszym. Od 3 dni szukam pracy. Obliczyłem że codziennie wysyłam ok 23 CV. Z czego oczywiście miałem 2 propozycje czy też zaproszenia na rozmowę. Jak się później okazywało praca miała charakter akwizycji. Co mnie akurat zbytnio nie podnieca i nie chciałbym tak pracować. Poczekam co się stanie do końca października. Jeśli nie będzie lepszej oferty. To będę zmuszony się zgodzić i na to.
Co mam nadzieje nie nastąpi.

Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. 6. Możesz spróbować, lecz sam zobaczysz, że te wykłady są g**** warte. Oczywiście trafiają się perełki, ale u mnie (w Poznaniu) na Uniwersytecie Ekonomicznym mało takich. Jako że jestem na finansach, polecam szczególnie takie przedmioty, jak: Finanse przedsiębiorstw, Analizy giełdowe. Mikrę, makrę, rachunkowość możesz sobie spokojnie odpuścić. No chyba że chcesz wiedzieć kim był Keynes albo umieć rysować konta księgowe ;]

    7. Radziłbym opanowanie angielskiego perfect niż naukę kolejnego języka. Z doświadczenia wiem, że praca w inwestycjach = co najmniej bardzo dobry biznesowy angielski.

    8. Daruj sobie, lepiej poczytaj o cyklach :]

    Masz rację - im wyżej poprzeczka, tym lepiej. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Może jesteś zainteresowany kursami NBPortalu?
    Ja sam mam zamiar za jakieś miesiąc jak załatwię wszystkie prace szkolne, uczyć się z nich.

    http://www.nbportal.pl/pl/np/nauka/kursy

    OdpowiedzUsuń
  3. 23 CV dziennie?! :) To jest aż tyle ogłoszeń? Jestem w szoku. Jeśli mogę coś doradzić, to lepiej idź na jakość, a nie ilość. Ja jeszcze na studiach wysyłałem cv i listy motywacyjne, ale każde cv modyfikowałem tak, żeby głównie przedstawiały cechy, które są wymagane w ogłoszeniu. Podobnie list motywacyjny. Każdy pisany osobno, z nawiązaniami do ogłoszenia. Później zapisujesz to na dysku i powoli czytasz na drugi dzień, bo tego samego dnia nie jesteś w stanie wyłapać błędów, literówek, itp. Po prostu się ich nie widzi. Prawie za każdym razem znajdowałem jakiegoś małego byka, a to dyskwalifikuje cv. Po sprawdzeniu wysyłasz. Wiem, że to czasochłonne, ale pierwszy kontakt jest najważniejszy, więc trzeba się do niego przyłożyć.

    Przedwczoraj w audycji radiowej jakaś dziewczyna się skarżyła, że ostatniego miesiąca wysłała 70 cv i miała tylko 2 rozmowy. Ja przez ostatnie 6 lat wysłałem może z 40, z czego miałem ok. 15-20 rozmów i dokładnie 4 propozycje pracy. Jakość, jakość, jakość - jest najważniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam!

    Maestroo:
    Tak czy siak nie zaszkodzi mi posłuchać wykładów na uczelni. Nikomu nic się po nich nie stało, tak wiec mnie także. Zresztą zawsze mogę wyjść z nich w połowie. Co do ekonomii Begga to i tak choć spróbuję ja przeczytać. Zawsze warto wiedzieć więcej niż mniej. A co do języka. Hm... może masz rację. Jeszcze się nad tym zastanowię. Ogólnie- Dzięki:)

    Arkadiusz:
    Nie wiem od kiedy odwiedzasz mojego bloga ale pisałem na nim już o kursach NBP. I oczywiście wezmę w nich udział w miarę gdy będzie czas wolny.

    Melonmaker:
    tak- dokładnie 23CV dziennie. Co do jakości to jest najwyższa na jaką mnie stać. Każde CV wykonuje pod odpowiednią ofertę pracy. Więc jest ilość ale także jest jakość. Nie mam ochoty się żalić ani skarżyć:) Ale jestem dobrej myśli. Szukam pracy dopiero od 4 dni.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez 2 tyg wysłałem około 20 CV, odezwało się 6 firm, z czego rozmawiałem ze 4 i z nich 2 chciały mnie zatrudnić, jedną odpuściłem bo i tak marne szanse miałem. Jutro ide pierwszy raz do pracy. Na odpowiedz czeka się do 2-3 tygodni.

    OdpowiedzUsuń