czwartek, 10 marca 2011

Obserwacji spalania ciąg dalszy.



Witam!
Ostatnio pochwaliłem się uzyskaniem spalania mojego autka na poziomie ok 3,5L/100km w trasie przy prędkości ok 70km/h. Zastosowałem od tamtej pory szereg "wynalazków" które rzekomo miały zmniejszyć spalanie auta, polepszyć kulturę pracy silnika i w ogóle auto jak pisali na opakowaniach miało latać ponad chmury, żreć 1L na 100KM, nigdy się nie psuć, nie emitować spalin a komfort miał być jak w S-klasie.
Co z tego wszystkiego wynikło?

Popełniłem niewątpliwy błąd na początku. Sprawdziłem spalanie przy 70km/h tylko raz. Powinienem to zrobić przynajmniej dwa razy. Czemu? Ponieważ nigdy nie wiadomo czy dany wynik jest odstępstwem od reguły. Tak było właśnie z owymi 3,5L. Później zalałem silnik niesamowitą mieszanką ceramicznej ochrony silnika. I po ok 2 tyg ponownie sprawdzałem spalanie. Niestety auto nie schodzi poniżej 4,25. Po prostu nie da się:)

Tak więc co do Ceramicznej ochrony silnika: Wielkie gówno. Wydatek rządu kilkudziesięciu złotych który jest po prostu niepotrzebny. Z tego co zaobserwowałem w moim aucie prawie żadna z reklamowanych na pudełku osiągów nie doszła racji bytu. Powiem więcej- jest jeszcze gorzej niż było.
Auto z racji tego iż płyn jest gęsty a ja dolałem go do oleju silnikowego auto przy niskich temperaturach nie chce odpalać od "pierwszego". Wcześniej nie było w ogóle problemu z tym. Palił bez problemu, nawet przy minus ok 15st. C. No cóż życie...

Dalej...
Zwiększa moc silnika?
- Gówno prawda. Auto właśnie ma tendencje do dłuższego nagrzewania się, czasem przy pierwszym uruchamianiu silnika i przejechaniu ok 200m potrafi zgasnąć w najmniej oczekiwanym momencie. Nie muszę pisać że wcześniej tego nie było.

Redukuje zużycie silnika?
- Tego nie jestem w stanie sam stwierdzić. Nie mam czym, nie mam jak i co najważniejsze nie mam wiedzy która jest potrzebna do tych pomiarów.

Zmniejsza zużycie paliwa?
- To mnie najbardziej wkurza. Przy tym że właśnie olej zgęstniał w komorze silnika ( a opory tłoków miały być mneijsze nie większe) auto dlużej się nagrzewa, nei osiąga tych 90 st C tylko 85. Tak więc pali więcej. Teraz min 4,25L na 100, wcześniej prawie litr mniej.

-Ułatwia rozruch zimnego silnika?
- Bez komentarza

Zwiększa radość z jazdy?
- Tutaj także się nie zgodzę. Auto max. jechało wcześniej 140km/h i jedzie teraz tyle samo. Przyspieszenie takie samo. Nic się nie zmieniło.

Tak więc ten produkt to pic na wodę, fotomontaż. Nie kupujcie tego gówna. Bo i tak nie pomoże. A zaszkodzi. Żadna z wymienionych cech które miały się poprawić- nie uległa najmniejszej poprawie, wręcz odwrotnie.
jako wisienkę do tortu dodam iż doczytałem że preparat testowali profesorowie z AGH. Wypowiadali się na jego temat bardzo pozytywnie. Kurde... Dzięki wam!

A teraz dodatek do benzyny.
Nie pamiętam jak się nazywał. Ale był on w takiej buteleczce po 8zł. Jedna butelka starczyła na 2 pełne baki paliwa. I co ono dało?
Powiem tak: rewelacji nie ma. Aleeee... zauważyłem iż autko jest żwawsze, Szybciej wkręca się na obroty. Ogólnie są to małe zmiany. Ale wyczuwalne. Przede wszystkim także czyści przewody paliwowe i gaźnik.
Tak wiec raz na pół roku można sobie zlać takiego dodatku do benzyny.

Denaturat do benzyny.
Wlałem trochę denaturatu do benzyny żeby związał się z wodą i nie zalegała na dnie zbiornika.
Wniosek? Nie wiem ile tej wody się usunęło. Ale wiem że auto chodzi jak chodziło. Ani lepiej ani gorzej. Tak więc jak najbardziej pozytywnie. Przynajmniej auto chodzi tak jak wcześniej a nie jak po Ceramizerze.

Benzyna 98
Zalałem cały bak benzyną 98. Oczywiście by sprawdzić różnice w spalaniu między 95/98. Okazało się że na tej samej trasie. Przy bardzo podobnym stylu jazdy, auto spaliło mniej paliwa o 0,4L. Wniosek? Raczej mizerny. Nigdy nie da się pojechać tak samo jak wcześniej, nigdy nie będzie takiej idealnej pogody jak wcześniej. Tak więc musi być jakiś margines błędu w pomiarach. Powiedzmy sobie szczerze że to musi być ok 0,5L. Tak wiec nie wiadomo czy spalił mniej, czy tyle samo. Jedno jest pewne jak na różnice w cenach jednej benzyny do drugiej- lepiej tankować 95. Bardziej się opłaca jednak. Tak więc kolejny mit obalony.
Tak samo auto nie było żwawsze ani nie jeździło lepiej.

To by było na tyle. Jest to podsumowanie moich testów. Na dzień dzisiejszy nie planuję dalszych. Może na wiosnę gdy będzie cieplej i przemyślę kilka spraw z tym związanych. Oczywiście będzie monitorował spalanie. Ale z testów nie będzie na razie nic.

Z tego wynikło że niewątpliwym zwycięzcą jest mechanik. Oczywiście DOBRY który zna się na swojej robocie.
To tyle.
Pozdrawiam

4 komentarze:

  1. Może w swojej furze zamontuj ledowe swiatła do jazdy dziennej. Znajomy mówił, że jego merol 2,5 td przez takie światła potrafi zredukować dość znacznie spalanie bodajże około litra na setke.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. HM... zainteresuje się tymi światłami ledowymi. Jestem ciekaw czy da się jeszcze coś zrobić by miało to wpływ na spalanie autka.
    Jakieś propozycje? Mile widziane każde:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę myślałeś, że takie "polepszacze" istnieją? I Kubica by ich nie stosował? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolego możesz spokojnie zejść poniżej 4 litrów. Problem polega na tym by lepiej wykorzystać zasady ecodrivingu. Dużo by tego opisywać. Zagadaj do mnie na gg:1934077. Powiem Ci tylko tyle: Co dziennie dojeżdzam do pracy 60km na dzień. Spalanie w passacie B5 1.9TDI oscyluje bez mojego ecodrivingu w okolicach 6l/100km. Przy 80km/h z eco spokojnie nie wysilajac sie schodzę średnio do 4,2l/100km. Renoult Clio I mojej żony 1,2 benzyna, jak nim jakiś czas dojeżdzałem potrafilo spalać do 4,8l/100km a renault miało rozregulowane zawory i przerywało przy przyspieszaniu świece były do wymiany. Zadne z aut nie było nic robione pod małe spalanie -ba w obydwóch od kilku mc przymierzam się do wymiany filtrów:)

    OdpowiedzUsuń