niedziela, 3 października 2010



Witam!
Niestety jeszcze nie wiem co dalej ze szkołą. Mam nadzieje że wszystko będzie ok. Ale Ale- nie o tym miałem pisać.
Jestem bardzo niezadowolony z "zysku" który został osiągnięty w czasie ostatnich 2-3 miesięcy. Nie wyszło z planów bardzo wiele. Aż za wiele. I nie mogę tego tak zostawić, gryzie mnie sumienie. Przyczyną takiego stanu rzeczy są oczywiście wielkie koszty poniesione w tym czasie. A mogło by się wydawać iż w wakacje będą one niższe (brak jakiegokolwiek dalszego wyjazdu). Było minęło. Czas myśleć o przyszłości. Tak więc na dzień dzisiejszy mam parę rozwiązań, niestety determinowane sytuacją na uczelni.
W tamtym roku uczelnianym odkładałem ok 300zł. miesięcznie. W tym roku chce powiększyć tą kwotę do min 600zł. I mam nadzieje że uda mi się tego dokonać jak najszybciej.

Tak więc dostępne mi opcje to:

1. studia na II roku + akademik
2. studia na II roku + dojazdy
3. dziekanka + praca

1. Zdecydowanie najlepszy wariant jeśli chodzi o zdobycie wiedzy która da mi pracę w przyszłości. Niestety dojazdy w tamtym roku dały mi tak w dupę że chciałbym przynajmniej na sem zimowy iść do akademika. Może dłużej. Jakie koszty? Ano wielkie... Obliczyłem że za samo życie w akademiku, dojazdy, jedzenie, ubrania itp. miesięcznie będą kosztować ok 600zł/ a to ekonomiczny wariant przecież. Dzięki mieszkaniu w akademiku będę miał dziennie + 4h więcej czasu (który poświęcałem na dojazdy) + ok 1-2h w których musiałem odsypiać zmęczenie podróżami. Razem ok 6h ZAOSZCZĘDZONYCH, które mogę z powodzeniem "zainwestować" w coś co może mi dać pieniądze. A no właśnie- kasa. jeśli pójdę tam mieszkać będę musiał dorabiać. Ile by osiągnąć zamierzone 600zł miesięcznie? Heh... Musiał bym dokładnie tyle samo dorabiać. Pewnie w weekendy ale także dobrą opcją było by praca w ciągu tygodnia ponieważ praca pewnie była by dość blisko- w mieście gdzie jest uczelnia. Ale kurcze jednak 600zł miesięcznie to dużo. bardzo dużo.
Dodatkowo można pozyskiwać pieniądze z jakiś dorywczych projektów, małego studenckiego biznesu a także poprzez kredyt studencki który umiejętnie można zainwestować (nie przejeść czy przepić!)

2. Opcja podobna do pierwszej z tym że na dojazdy wydaje ok 100zł. Na jakieś jedzenie, ksera i książki też koło 50-100zł. Z tym iż mam w dupę 4-6h dziennie. W których nic nie zrobię (dojazd jest z przesiadkami, jestem tak zmęczony w pociągach i busach że nic mam nawet zamiaru czytać nic na uczelnie). Jeśli chodzi o osiągnięcie 600zł miesięcznie to... no zostały by te projekty, kredyt S, no i praca w weekendy. Ale ile bym mógł zarobić w te weekendy? Nie oszukujmy się MAX 400zł. Tylko paradoksalnie te 400zł + 300zł zaoszczędzone z budżetu to 700zł. W tej opcji powyżej będzie ciężej zdobyć taką sumę!

3. Noo... Jak chodzi o naukę katastrofa. Dla mnie, dla rodziców dla moich ambicji. Oczywiście rok do tyłu ze wszystkim. Ale i rok przemyśleń nad tym czy warto to studiować, uczyć się dalej, brnąć... Czy zmienić kierunek studiów. Kurcze mam 20 lat jeszcze nie potrafię dokładnie sprecyzować tego czym będę się zajmował przez najbliższe 30lat! Jestem zagubiony- wiem. Ale nie potrafię z tym sobie na razie poradzić.
Co do finansów. Hm... warunek jest z I sem. więc musiał bym uczęszczać na te zajęcia w tygodniu. Kto mnie zatrudni na 6 miesięcy na pełen etat i do tego będę musiał się urywać 1-2 razy w tyg na zajęcia? Raczej nikt. To samo z II semestrem. Tak więc nie wiem jak by to wyglądało. Ale powiedzmy że tą pracę za 1200-1400zł zdobędę. I tak przez 12 mieś. daje nam ponad 15 tys zł. Hm. Brzmi nieźle. Do tego w weekendy nauka na te przedmioty. Jakieś moje projekty, może kredyt studencki i inwestycja jego środków, może mały biznes. Opcji jest wiele, ale nie są one w kolorach tęczy.



Tak więc planów trochę jest. Każdy ma swoje mocne strony jak i te słabe- Czemu tak zawsze musi być!:) Wszystko w sumie będę wiedział w tygodniu który teraz nastanie. Wszystko się jakoś ułoży. Mam tylko nadzieję że szczęście mi dopisze i wyjdę z każdej sytuacji obronną ręką. Z tarczą a nie na tarczy.

Ale walczył będę ze wszystkim do końca- przynajmniej tego nauczyła mnie Politechnika:) Bo szanse są zawsze, nawet gdy okoliczności na to nie wskazują...
Pozdrawiam

4 komentarze:

  1. Skąd te 300/600zł? Niestety studiowanie kosztuje, dlatego zrezygnowałem w tym roku, może i w następnych dwóch. Może powrócę do tego kiedy odsetki wystarczą na pokrycie czesnego. Osobiście chciał bym prowadzić coś z wiązanego z grami, a do tego nie są mi potrzebne. I o ile samej pracy się nie boję to rozmów o nią już tak. Wolał bym jakaś e-pracę fuchę. Moich rodziców nie stać by sfinansować mi studia w mieście a co dopiero poza. Sam dziennych sobie nie wyrażam, a zaoczne to ok. 15tys w mieście za inżyniera. Ktoś kiedyś powiedział, że życie to sztuka wyboru i chyba miał rację. Mam jeszcze opcję wyjazdu za granicę. Zazdroszczę tym których rodzice są bogaci, i nie chodzi głównie o to, że kupią im np. kawalerkę i sfinansują studia w innym mieście (1k/mc=60k) ale, że nie muszą się martwić, co będzie jak po studiach pracy nie dostaną i nie będzie co jeść. Chciałbym dorobić 10k, by kupić 55" TV i 18,4" Laptopa. Min. samego laptopa ale coś czuję, że do 25lat go nie kupię, bo dopiero z 40k, odsetki wyniosą po ok. 2 latach 4k. Życie jest trudne. Rok na rozwój czysto duchowy, rentierski styl życia, to ciekawa opcja. Dowiesz się czy Ci to pasuje, tyle wolnego czasu itd. Ja to już mam za sobą, teraz w zasadzie drugi rok, znowu kurs, bo tanio i szkoda roku, oraz jedynie co 2 tyg zjazd. Warto się zastanowić co by się chciało robić w życiu. Ja wiem, a jak się nie uda to zobaczymy gdzie mnie życie poprowadzi. I jak mówię studia nie są mi do tego potrzebne. Uważam nawet, że do pieniędzy nie są, jedynie determinacja np. praca minimalna krajowa w UK i min. 4000zł co miesiąc do portfela. 4lata i 200tys zł przywiezione. Tylko gdyby to było takie proste :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do 300zł- prowadzę projekt 10zł dziennie, co przez miesiąc daje wspomniane już 300zł. Chcę podwoić tą kwotę.
    Co do studiów, to jestem zdania że wszystko da się pogodzić. Można i studiować dziennie i zacząć rozwijać mały biznes. Trzeba tylko chcieć i potrafić DOBRZE zarządzać swoim czasem. Zresztą ile za ta zaoki? 15 tys? Jest to kwota za całe 5 letnie studia. Więc nie jest tak źle. Dość że kwota jest rozłożona w czasie, wiec masz czas na zarobienie pieniędzy, to i są przecież raty, kredyty studenckie i inne pomocne "instrumenty". Nie jest tak źle jak większość sobie wyobraża studia zaoczne, że drogo, że kupa kasy i takie tam.
    Co do wyborów to zgodzę się. Życie to jednak sztuka, nazywająca się "wyborem spośród". Ale tutaj ważna jest decyzja- wybór. A nie konsekwencje. Życie składa się z wyborów. A innej opcji niż sami wybierzemy nie ma- bo już podjęliśmy decyzję.
    Co do bogatych rodziców i tzw. nowo powstałego zawodu: "syn", "córcia" który jakże jest czasem dochodowy w dzisiejszych czasach to też im strasznie zazdroszczę. Ja się męczę a oni mają z górki. Traktują życie jak jedną wielką zabawę, bo wiedzą że jak coś pójdzie nie tak to zawsze rodzice pomogą. Ale...Nie ma co demonizować, u nas też nie jest źle- masz gdzie mieszkać, co jeść, możesz się uczyć- jesteś człowiekiem wolnym. W krajach 3 świata ludzie mogą tylko pomarzyć. Niestety punkt widzenia jest zależny od punktu siedzenia. Każdy orze jak może... Od nas zależy jak to pole będzie wyglądało za kilka- kilkanaście- kilkadziesiąt lat. Praca, praca i jeszcze raz praca nad sobą i swoimi umiejętnościami. Szkoda tylko że łatwo się mówi a trudniej zrobić:)
    Życzę powodzenia wszystkim! także sobie:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem masz poprzestawiane priorytety. Zamiast teraz dziadowac i odkladac niewielkie kwoty pieniedzy, powinienes zaczac lepiej dbac o siebie. Zrobic tak, zeby Ci bylo wygodnie rozwijac sie. Kwota ktora dziennie odkladasz jest tak niewielka, ze wrecz nieistotna, a skupiajac sie w takim stopniu na niej, gubisz caly sens. Lepiej teraz zdobywaj wiedze, wyszalej sie i nie zawracaj sobie tym glowy, zeby pozniej znaczaco zwiekszyc swoje wplywy (z ktorych mozesz oszczedzac). Mi udalo sie ukonczyc wszystkie kursy na uczelni,a teraz na piatym roku jestem na stazu i moge bez wyzeczen odlozyc wiecej przez miesiec niz Ty przez pol roku (niestety nie w Polsce). Zastanow sie nad tym i mysl dlugoterminowo, bo inaczej nie uda Ci sie osiagnac celu. Pozdrawiam i zycze powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś człowiekiem biznesu czy kobieta? Jesteś w chaosie finansowym czy też potrzebujemy funduszy na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej? Musisz zapłacić pożyczek dłużne lub zapłacić rachunki lub rozpocząć piękny obiekt? Czy masz niską ocenę kredytową i jesteś trudno jest uzyskać kredyt kapitału z banków / lokalnych instytucji finansowych? Potrzebujesz kredytu lub finansowania z jakiejkolwiek przyczyny, takie jak: Email: ex.loan1999@yandex.com

    a) pożyczki osobiste, rozszerzenie działalności
    b) w celu otwarcia biznesu, edukacji,
    c) Konsolidacja zadłużenia
    d) Hard Money Pożyczki

    Oferujemy pożyczki na niskim poziomie 3% i szczerego zainteresowania, a nie oprogramowania, oferujemy pożyczki osobiste, pożyczki konsolidacji zadłużenia, kapitał venture capital, kredytów dla przedsiębiorstw, kredytów edukacyjnych, kredytów hipotecznych lub z jakiegokolwiek powodu. "

    Jednak nasza metoda pozwala na określenie wymaganej kwoty kredytu, a czas może zapłacić za to, daje realną szansę na zdobycie funduszy, których potrzebujesz!

    Kontakt mailowy: ex.loan1999@yandex.com

    Bacon Tasha Elizabeth

    OdpowiedzUsuń